Samozwątpienie – jak sobie z nim radzić?
Znam wiele wspaniałych osób, które snują plany, chcą wejść
na nową ścieżkę życiową lub zawodową, czy wprowadzić zmiany do sytuacji obecnej.
Wszystkie te osoby doświadczają w pewnym momencie wahania, spadku
energii, czy zwyczajnie strachu. Chcą się wycofać, zejść z obranej drogi, mówią
mi w złości lub ze łzami „przecież tyle robię, to wcale nie przynosi
rezultatów!!!”. Zastanawiamy się wtedy nad tym, jaki jest ten wymarzony
rezultat i czy rzeczywiście zostały podjęte odpowiednie kroki. W pewnym sensie krok w stronę celu jest przecież krokiem w nieznane, a my lubimy czuć się bezpiecznie.
Bywa, że zajmujemy się milionem spraw, nazwijmy je,
pobocznych, bo nie mamy odwagi zabrać się za to, co rzeczywiście przyciąga nas
z ogromną siłą. Szukamy wymówek, bo boimy się, że zmiany, do których (niby)
dążymy nastąpią naprawdę. A wtedy, co? Nie wiesz dokładnie. Na pewno trzeba
będzie do nowej sytuacji dojrzeć, dorosnąć, nauczyć się nowych rzeczy. Pojawi
się szerszy horyzont, nowe szczęścia, ale i nowe problemy. To nie sama
śmietanka. Choć oczywiście śmietanka też :).
Niezależnie od tego, czym się zajmujesz, czy pracujesz na
etacie, na własny rachunek, pracujesz nad wartościowym projektem, wychowujesz
dziecko, mogą zdarzać się chwile zwątpienia. Nawet, kiedy robimy coś, do czego
jesteśmy przekonane/ni bywają chwile, kiedy zastanawiamy się, czy to aby na
pewno dobry wybór, jest jeszcze tyle innych tematów, tyle innych rzeczy do
zrobienia?
Czy sobie poradzę? Czy to, że zajmuję się daną kwestią w tej
chwili jest wskazane? Czy nie tracę czegoś innego? Czy momenty przestoju są
normalne? Czy ja w ogóle mam jakieś rezultaty?
Takie i inne pytania będą się pojawiać i tak, są normalne.
Co wtedy robić?
Najważniejsze w takiej sytuacji, to:
1.
Wiedz, że momenty zwątpienia są przejściowe.
Jeśli masz pewność, że chcesz się zajmować tym, co teraz robisz wytrzymaj
moment spadku sił. Jeśli nie masz takiej pewności, popracuj z tematem
priorytetów w swoim życiu (patrz punkt 2).
2.
Wypisz swoje wartości i priorytety, czyli to, co
na obecnym etapie życia oraz w całym życiu jest dla Ciebie najważniejsze. Zacznij
przeznaczać jak największą ilość czasu na to, co jest najważniejsze według
Ciebie! Jeśli trzeba, przeorganizuj czas. Poszukaj sposobów.
3.
Spójrz na ostatnie kilka lat, doceń się za to,
ile już udało Ci się zrobić i wyciągnij nauki na przyszłość (co się udało, co
się nie udało, czego mnie to uczy wartościowego? Etc.)
Jeśli to jest ścieżka, która wnosi według
Ciebie wartość znajdź siłę i idź dalej. Jeśli to nie jest „to”, poszukaj nowych
sposobów, przeorganizuj swoją ścieżkę na tyle, na ile to jest obecnie możliwe.
Wyznacz kierunek, zmierzaj w jego stronę. Podziel na etapy to, do czego
zmierzasz. Jeśli masz duże cele zapewniam Cię, że wcale nie chcesz wskoczyć w nie
od razu. Potrzebny jest czas, żeby Twój system nerwowy przyzwyczaił się do
nowych warunków. Odpuść sobie trochę i daj czas.
4.
Możesz założyć specjalny notatnik, księgę
sukcesów, gdzie będziesz wpisywać, co idzie dobrze, co już się udało. W
chwilach, kiedy gubisz kierunek, możesz tam zajrzeć. Buduj ciągłość swoich
działań. Ciągłość jest dla umysłu bardzo istotna.
Im jestem starsza, tym większą mam
świadomość, jak ograniczony jest czas na te wszystkie wspaniałe tematy, którymi
chcę się zająć. I jak czas jest cenny. Zastanów się, na co naprawdę chcesz go
przeznaczać i z kim. Do czego dążysz i po co. Tylko Ty posiadasz swój unikalny
zestaw cech, zdolności i doświadczeń, nie ma osoby o identycznym zestawie.
W związku z tym, co chcesz wnieść do
świata?
Wskazówka: wątpliwości mogą być przydatne, żeby sprawdzać, czy idziesz w dobrym kierunku!
Powodzenia :)
Magdalena Hamer
coach, trener
kontakt: magda.hamer@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz