niedziela, 9 września 2012

Jak wygląda Proces Twórczy? Zaufanie (nie)Pewność Aha [art, biz]

Czy masz odwagę wejść w Nieznane?

Przekonanie do tego, co robisz, siła charakteru, zwana też kręgosłupem, odwaga, śmiałość a nawet lekka bezczelność czy tupet – to wszystko elementy, które pomagają nam w tworzeniu. Oczywiście dobrze dodać do tego wrażliwość (co kluczowe - chodzi o wrażliwość też na innych ludzi). Pewność, o której będzie mowa dotyczy zarówno tego, co chcesz robić, jak i pewności siebie. To też zaufanie do twórczego procesu, czyli odpuszczanie kontroli i nastawienia na efekt. Jednym słowem prawdziwa pewność paradoksalnie polega na zaakceptowaniu braku pewności. Za chwilę do tego wrócimy.

Pewności siebie i zaufania nieustannie potrzebują zarówno twórcy pracujący w grupie, zwłaszcza przy długofalowych projektach, takich jak film. Film powstaje nawet przez kilka lat: scenarzyści, reżyserzy, aktorzy, producenci chcą zarówno tworzyć, jak też wzajemnie się porozumieć i doprowadzić projekt do efektu. Pewności potrzebują także indywidualni twórcy, którzy sami organizują sobie pracę i samodzielnie się do niej mobilizują, a na efekty czasem długo czekają.

Twórcy pragną odnawiać zasoby swojej energii, zapał, jak też wytworzyć specjalne nawyki i elastyczny system pracy, aby utrzymać motywację, realizować swoje projekty.
A więc:
jakich rodzajów pewności potrzeba podczas kolejnych stopni wtajemniczenia w twórczość?

Korzystając z podziału stworzonego przez Erica Maisela - coacha twórczości i doktora psychologii przyjrzyjmy się 4 pierwszym etapom tworzenia pomysłów:

Etap 1. Przygotowanie i Intencja 


To moment, w którym nie zdecydowałaś/eś jeszcze, co chcesz tworzyć i nie wchodzisz w rygor twórczego procesu. Nadal łudzisz się i masz nadzieję, że proces ten okaże się łatwiejszy niż jest w rzeczywistości. Od czasu do czasu zajmujesz się twórczością, póki co, nie uważasz jednak swoich wysiłków za zbyt satysfakcjonujące. Nie zagłębiasz się w temat ani zbyt intensywnie, ani zbyt często.

Pewność, którą potrzebujesz zamanifestować podczas tego etapu procesu, to przekonanie i zaufanie, że jesteś w stanie stanąć na wysokości zadania: dyscypliny twórczej i rzeczywistego wysiłku. Jeśli nie umiesz powiedzieć z pewnością „tak, godzę się na to”, możesz mieć kłopot z rozpoczęciem twórczego działania. Potrzebujesz wyrazić intencję - czyli poczuć, że naprawdę zamierzasz zaangażować się w tworzenie i podjąć taką decyzję.

Etap 2. Inkubacja/Kontemplacja 


Podczas tego etapu procesu potrzebujesz pozostać otwarta/y na to, co do Ciebie przychodzi, na pomysły. Nie działać defensywnie, nie decydować się na pierwszą ideę czy też ideę byle jaką. Zamiast bronić się i kurczowo chwytać wizji efektu, pozwól na swobodny przepływ uczuć i myśli. Na tym etapie zadanie pozostaje otwarte. Możesz w związku z tym odczuwać obawy, niepokój czy dyskomfort. Pozwól na to.

Pewność potrzebna do wytworzenia na tym etapie, to zaufanie do procesu i pozostanie otwartą/ym. Czekasz. Odpuszczasz kontrolę. Zajmujesz się również innymi sprawami, żeby Twoja podświadomość w spokoju przetwarzała możliwości. Otwierasz się na pomysły.

Etap 3. Wybór lub efekt „aha” 

Dokonanie wyboru to decydująca część procesu tworzenia. Decydujesz, nad czym pracujesz i następnie naprawdę angażujesz się w pracę. W którymś momencie potrzebujesz pewności siebie, żeby powiedzieć „Jestem gotowa/y nad tym pracować”, okazać pewność i zaufanie, żeby móc jasno nazwać projekt (nawet jeśli brzmi to: "teraz idę przed płótno i po prostu zaczynam malować, zobaczę co wyjdzie”).

Z kolei profesor Amit Gotswami nazywa ten etap efektem aha!, czyli nagłym wglądem. Może się bowiem zdarzyć, że jeśli w pełni otworzyłaś/eś się na pomysły w drugim etapie, zaufałaś/eś procesowi lub temu, co można nazwać wyższą siłą to pewność spada na Ciebie niczym grom z jasnego nieba. Potocznie nazywa się to natchnieniem. Jeśli jednak natchnienie nie nadchodzi, świadomie podejmij wybór i rozpocznij pracę.

Etap 4. Rozpoczęcie pracy, odwaga wyrażenia pomysłów

Kiedy zaczynasz twórczą pracę, masz na to konkretny pomysł, nadzieje i entuzjazm, ale też obawy, lęki. Zaczynasz z wachlarzem myśli i uczuć, zarówno pozytywnych jak i mniej przyjemnych. Jest to naturalne.

Pewność siebie i ufność, którą potrzebujesz wzmocnić na tym etapie, to pewność, że przetrwasz. To zaufanie, żeby wejść w to, co "nieznane". Zaczynasz tworzyć i wyrażać pomysły.
To „wejście w nieznane” jest wg. Dr Maisela kluczowym wyzwaniem naszego twórczego życia. Jednym z głównych źródeł obaw jest zaakceptowanie tego, by przez jakiś czas „nie wiedzieć”. To jak podróż w ciemność, w niewiadome miejsce, w którym zaledwie przeczuwamy, że nasz wątek, obraz lub melodia się znajdują. Chcielibyśmy wiedzieć, jaki będzie efekt. Wiedzieć już teraz. Chcemy mieć gwarancję, że się uda, że wysiłek zostanie nagrodzony i doceniony. Tymczasem gwarancji takiej nie ma. Twoje zaufanie polega na tym, że akceptujesz fakt braku pewności i pomimo to angażujesz się w tworzenie. Ufasz i dopiero wtedy docierasz do źródła światła.

O technikach zmniejszających obawy przed "nieznanym", będzie jeszcze mowa w kolejnych postach, tymczasem jednak ze spokojem ufajmy i ruszajmy, choćby miało się oznaczać poruszanie się pośród cieni. Jak pisał Oscar Wilde: "Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że w pobliżu znajduje się światło."


Magdalena Hamer
Coach i Trenerka Rozwoju Twórczego Potencjału

Korzystałam m.in. z artykułów coacha dr Maisela oraz nagrań wystąpień prof. Gotswami.

Jeśli masz pytania, interesuje Cię sesja coachingu lub trening twórczości, zapraszam do kontaktu: magda.hamer@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz